Wakacje 2010, czyli nie zrealizowane plany i “spontany” zastępcze.

O! Długo tu się nic nie działo! Ostatni raz chyba coś pisałem z okazji warsztatów w Berlinie z Mestre Camisa. Wtedy to na horyzoncie wisiały ambitne pomysły: obóz w Chorwacji, wyjazd w Tatry, Tourne po polskich sekcjach ABADA Capoeira, Wyjazd do Bratysławy na zakończenie lata.
Niestety z tego nie wiele zostało :(. Nie fortunny zbieg okoliczności sprawił, że obóz w Chorwacji się nie odbył. Na zakopane zabrakło czasu, a Bratysławę pieniędzy. Pech…

Zamiast rozwodzić napiszę co udało się załatwić w te wakacje 🙂
1) Wyjazd do Berlina – wraz z kilkoma (kilkunastoma?) polakami pojechaliśmy na mini-warsztaty z Profesorem Zinho. Praktycznie indywidualne treningi, duszna sala i bardzo przyjaźni ludzie sprawili, że wyjazd był bardzo owocny! Dziękuje szczególnie Morenie i Voadorowi, którzy przygarnęli nas do swojego domu 🙂

2) Rajd na Szczecin – może nie wypad czysto sportowy, bardziej historyczno-turystyczny. Zwiedziłem “stare” miasto i kilka dzielnic, spotkałem miłych ludzi i wypiłem hektolitry herbaty z McDonaldsa. Na pewno było warto! Szczególnie, że moja przewodniczka okazała się być bardzo urocza 🙂 Jedyny minus? Hmmm… brak 🙂

3) Inwazja Gdańska – konkretnie Oliwy. Gdy okazało się, że Tatry są zbyt daleko pojawiła się opcja “standardowego” wyjazdu do Gdańska. Jednak z powodów różnych (praca, rodzina itp.) ciągle przekładany był termin. W końcu w ostatni weekend wakacji (wtedy, gdy miała być Bratysława) udało się! Krótki, ale bardzo intensywny wypad do Gdańska połączony z zwiedzaniem starówki, Sopotu, Oliwy i okolic. Tym razem ja robiłem za przewodnika, może nie byłem tak uroczy jak Magda w Szczecinie, ale na pewno nadrabiałem nienaganną dykcją 🙂

A teraz? Powrót do życia Szkoła->Trening->Dom->Szkoła->Trening->Szkoła? Nie!
Co prawda jest dużo szkoły (oh te czwartki), jest dużo nauki (STD!), a do tego sporo roboty (m.in. FLL, treninigi, KNR, TSI, MIN), to pomiędzy nimi znajdzie się czas na bardzo przyjemne momenty, np. spacery 🙂

Tyle! Zdjęć nie będzie, bo nie ma jakiś takich, które by mnie zachwycały 🙂


Posted

in

,

by

Tags:

Comments

Leave a Reply